Ciąża pozamaciczna – moja historia
Osoby śledzące mnie na Instagramie mogły zauważyć, że jakiś czas temu byłam w szpitalu. Dzisiaj dojrzałam do tego, żeby podzielić się moją szpitalną historią. Ten wpis dla mnie to niejako spłata „długu wdzięczności”. Dlaczego? Dlatego, że kiedy usłyszałam „ciąża pozamaciczna”, nie był to dla mnie aż taki szok. Czytałam o tym wcześniej u Lifemanagerki. Wiedziałam, że można przez to przejść i żyć dalej. Wpis „dziewczyny z Internetu” sprawił, że łatwiej mi było zmagać się z tym, czego doświadczyłam. Dlatego dzielę się swoją historią. Dla kogoś, kto słysząc „niech pani się zgłosi do szpitala”, będzie szukał historii z happy endem.
(więcej…)