Październik za nami
Październik upłynął mi pod znakiem przeziębień, chwiejności pogodowej i układania sobie w głowie. Nie często w jednym miesiącu mamy okazję cieszyć się letnimi temperaturami, chodzić bez płaszcza i cieszyć się pięknym słońcem, a zaraz potem oglądać pierwszy śnieg. Dodatkowo mój październik upłynął mi pod znakiem zapachów : róży i cytrusów. Jeżeli jesteście ciekawi z czym jeszcze kojarzył mi się październik i jak prezentują się moje plany na listopad, to zapraszam do zapoznania się z tym wpisem!