You are currently viewing Park Bednarskiego i wiewiórki, czyli spacer po Krakowie

Park Bednarskiego i wiewiórki, czyli spacer po Krakowie

Ostatni weekend w Krakowie to pogoda właściwie nawet już nie wiosenna, ale prawie letnia. Kusi i zachęca do wyjścia z mieszkania, rzucenia w kąt sprzątania, pracy czy domowych, kanapowych rozrywek. Ostatnio pisałam, że dzięki małej życiowej rewolucji, mam więcej czasu, żeby cieszyć się codziennością. To może być luksus, albo pułapka. Może pojawić się myślenie : skoro tyle mogę, to przez chwilę nie będę robić nic. W końcu czas mam też jutro, pojutrze i za trzy dni. Przerabiałam to kilka razy w życiu. Na studiach byłam mistrzynią prokrastynacji, z której leczyłam się jedynie na okres okołosesyjny. Dlatego teraz, metrykalnie starsza i miejmy nadzieję, chociaż trochę mądrzejsza, staram się wykorzystać czas. Niekoniecznie na ciągłą pracę i zajęcia nastawione na rozwój i parcie do przodu, ale też na takie zwykłe, codzienne przyjemne czynności. Na spacer, na spotkanie ze znajomymi. Ostatnio miałam spacerowy weekend i pomyślałam, że zabiorę Cię ze sobą na małą przechadzkę po Krakowie. Padło na Park Bednarskiego. Masz ochotę?

Spacer po Krakowie

Jeżeli czytasz Lawyerkę regularnie to wiesz, że nigdzie nie jest mi tak dobrze, jak w górach. W tym roku sezonu górskiego jeszcze nie otwarłam, ale planujemy jakąś małą wycieczkę wkrótce, tak na rozruszanie. Chociaż w zeszłym roku w wakacje blog dopiero raczkował, to relacje z gór cieszyły się sporym zainteresowaniem. Masz na nie ochotę też w tym roku?

Póki co spaceruje po Krakowie. Odkrywam ponownie najbliższe okolice. Czasem z muzyką lub podcastem na uszach, czasem z moim chłopakiem, czasem w absolutnej ciszy. W ten weekend trafiliśmy do parku Bednarskiego. Spędziliśmy tam prawie całe sobotnie przedpołudnie, ale tak nam się spodobało, że na chwilkę zajrzeliśmy też w niedzielę przed obiadem.

Park Bednarskiego

Park Bednarskiego znajduje się w krakowskim Podgórzu. Pod koniec XIX w., kiedy zakładano park, Podgórze było osobnym miastem. Włączono je do Krakowa dopiero w 1915 roku. Park powstał z inicjatywy Wojciecha Bednarskiego, który był działaczem społecznym i dyrektorem podgórskiej szkoły. Co ciekawe, park urządzono w starym, działającym od czasów średniowiecza kamieniołomie. W początkowych latach istnienia parku, kamieniołom nadal jeszcze częściowo funkcjonował. Teren parku nie jest może ogromy, ale  naprawdę daje możliwości na ciekawy spacer. Z Parku Bednarskiego blisko jest do Kopca Kraka, wystarczy przejść specjalną kładką nad ulicą Powstańców Śląskich, żeby w słoneczny dzień zobaczyć piękną panoramę Krakowa, a także teren dawnego kamieniołomu Liban i obozu Płaszów.

Jeżeli już jesteście w okolicach parku zajrzyjcie też na Stare Podgórze. To piękna dzielnica miasta, która nie jest tak doceniana jak okolice Rynku Głównego czy Kazimierz.

Park Bednarskiego

Rozrywki w Parku Bednarskiego

Do parku można spokojnie zabrać dzieci, które ucieszą się na pewno ze znajdującego się tam placu zabaw. W parku czasem odbywają się różne ciekawe wydarzenia. Pamiętam, że w zeszłe wakacje w weekendy ( nie pamiętam już czy co tydzień czy co dwa tygodnie) organizowany był piknik krakowski, w ramach którego można było spróbować przeróżnych przysmaków i skorzystać z ciekawych aktywności, na przykład jogi na świeżym powietrzu. Na fanpage’u pikniku krakowskiego pojawiła się informacja, że ma on odbywać się również w tym roku. To fajny sposób na letni weekend w mieście.

Wiewiórki w Parku Bednarskiego

Wikipedia podaje, że w parku rośnie ponad 100 gatunków drzew i krzewów. Można też w nim spotkać dużo ptaków, nie tylko obecnych wszędzie w Krakowie gołębi. Park Bednarskiego jest też domem dla przeuroczych, niemalże oswojonych wiewiórek, które przyzwyczaiły się do tego, że są dokarmiane i bardzo odważnie podchodzą do ludzi. Widziałam jak wiewiórka jadła jakiejś pani z ręki. Cudownie i pięknie było popatrzeć na te stworzenia z bliska. Marzyło mi się zrobienie im miliona pięknych zdjęć, ale prawdopodobnie są za szybkie dla moich umiejętności fotograficznych. Na pocieszenie chociaż jedno.Park Bednarskiego

Parkowe wiewiórki momentami mogą budzić lekki niepokój. Koniec końców są to jednak dzikie zwierzęta, gryzonie, więc kiedy jedna z nich w szaleńczej gonitwie za drugą prawie przebiegła mi po stopie, poczułam się dość niekomfortowo. Próbowałam szukać jakichś informacji na temat dokarmiania wiewiórek, zastanawiam się czy nie jest to czasem dla nich w jakiś sposób szkodliwe. Wyczytałam, że dokarmianie wiewiórek, zwłaszcza zimą, jest wskazane. Wiadomo, że wiosną czy latem gryzoń sam powinien sobie znaleźć pożywienie w naturalny dla niego sposób. Natomiast podobno powinno się uważać na zachowanie przy tym odpowiedniej higieny. Niektóre bakterie z rąk ludzkich mogą stanowić dla tych zwierząt poważne zagrożenie. Masz jakąś wiedzę w tym temacie? Sama jestem ciekawa, bo o ile widok wiewiórki wcinającej orzechy może stanowić świetną rozrywkę, to jednak nie powinno się to odbywać kosztem ich samych. A Park Bednarskiego to miejsce, gdzie przyniesione przez spacerowiczów przysmaki widać na każdym kroku.

Park Bednarskiego w krótkim vlogu

Spacerując w sobotę po parku postanowiłam spróbować moich sił we vlogowaniu. Po miło i ciepło przyjętym filmiku z urlopu na Gran Canarii, chciałam pokazać Ci też bliższe okolice. Zapraszam do obejrzenia, tego krótkiego filmiku. W drugiej jego części możesz zobaczyć kilka szalonych wiewiórek. Nie mam doświadczenia w tym całym kręceniu filmików, ale doszłam do wniosku, że pomimo niełatwych początków warto zacząć. Kto wie, może za rok czy dwa dzięki temu będę mogła pokazać Ci super miejsca w jakości powalającej na kolana 🙂 Done is better than perfect. Daj mi proszę znać jak podoba Ci się Park Bednarskiego. Może odwiedzisz go przy okazji następnej wizyty w Krakowie. A może odwiedzasz go czasem mieszkając w stolicy małopolski? Podziel się wrażeniami.

Ten post ma 14 komentarzy

  1. Bywam czasem w Krakowie, ale tej okolicy nie znam 🙂 A wiewiórki zachęcają!
    To raczej nie kwestia umiejętności fotograficznych, tylko autofokusa w aparacie, bo jak one takie szybkie, to faktycznie może być trudno o zdjęcia. Ale ta jedna wyszła przekochana! Zajdę tam przy następnej wizycie w Krakowie dla tych rudych piękności 🙂

    1. lawyerka

      Polecam tam zajrzeć przy kolejnej wizycie:) Jakbyś nie mogła znaleźć wiewiórek to daj mi znać, wiem gdzie ich jest najwięcej:):):) a co do zdjęć, to wstyd się przyznać, ale o tym że można włączyć autofocus przypomniałam sobie… jak wyszliśmy z parku 😀 Złapałam się za głowę z myślą „brawo ja!” To taki zapał początkującego. Tak się zachwyciłam lustrzanką w ręku, i ustawieniami manualnymi, że zapomniałam, że czasami lepiej po prostu pstryknąć na automacie 🙂 Ale to też jakaś lekcja dla mnie 🙂

  2. Piękne zdjęcia 🙂 Takie spacery są bardzo potrzebne, ale masz rację to trochę kusi, aby odpuścić sobie pracę i obowiązki. Ja też planuję niebawem(bo na początku maja) mały wypad w góry. Już się nie mogę doczekać, bo w Tatrach nie było mnie już od roku!

    1. lawyerka

      Cudownie! A gdzie się wybierasz? Ja już za górami bardzo, bardzo tęsknie.

  3. Spacer to dla mnie zawsze dobry sposób na relaks, odreagowanie. A poza tym teraz taki cudny czas. Wszystko budzi się do życia, ptaki ćwierkają jeden przez drugiego i można się zachwycać tym świegotem jak najpiękniejszą melodią. Piękne widoki i cudowny filmik! Wiewiórki bezkonkurencyjne! 😀

    1. lawyerka

      Wiewiórki w tym parku naprawdę dają czadu! A tym wiosennym czasem jak się w tym roku cieszę jak dziecko. Serio. Mogłabym chodzić cały czas z otwartą buzią i się zachwycać 🙂

    1. lawyerka

      Naprawdę? To imieniem Krakowa zapraszam serdecznie w wolnej chwili 🙂

  4. Bardzo tam ładnie 🙂
    Faktycznie jak jestem w Krakowie to tylko rynek, Wawel, itp. 🙂 Może następnym razem wybierzemy się do parku 🙂

    1. lawyerka

      Polecam serdecznie 🙂 Takie miejsca mają swoje unikalne uroki. Chociaż ja też przeważnie jak odwiedzam jakieś miasto to też zaglądam na początek do tych najbardziej „znanych” miejsc. Dopiero jak mam okazję pobyć w danym miejscu trochę dłużej, to zaczynam odkrywać je na własną rękę 😉

  5. Mom on top

    Willa Mira zawsze mnie fascynowała 🙂
    Uwielbiam wiosenny Kraków, choć nie tak, jak jesienny 🙂

    1. lawyerka

      Ona wygląda jak jakiś taki dawny, tajemniczy i magiczny pałac 🙂 Jesienny Kraków też ma swoje uroki, ale mnie cieszy głownie taka wczesna, „złota” jesień. Im bliżej zimy tym entuzjazm się u mnie zmniejsza. Za to wiosną mam takie poczucie, że wszystko co najlepsze przede mną 😀

Dodaj komentarz