San Sperate. Niewielkie miasteczko położone na południu Sardynii, na północ od Cagliari. Zachwyca kolorami, sztuką uliczną, na którą nadziać się można niemalże na każdym kroku, drobiazgami. To miasteczko absolutnie mnie urzekło. Dlatego dziś, zapraszam Was na spacer po San Sperate – w formie vloga i całej masy zdjęć! Koniecznie dajcie mi znać, jak Wam się ten spacer spodobał!
Jak dojechać do San Sperate z Cagliari?
San Sperate położone jest około pół godziny drogi od Cagliari. Bez problemu można tam dojechać samochodem ( a jest to chyba jeden z bardziej popularnych sposobów na przemieszkanie się po wyspie przez turystów). Z Cagliari można wyjechać drogą SS131 i po kilkunastu kilometrach odbić na drogę SP 4, która doprowadzi prosto do celu podróży. Trasę bez problemu pokaże nam Google Maps.
Ponieważ ja, z moją towarzyszką podróży, nie wypożyczałyśmy samochodu, do miasteczka postanowiłyśmy się dostać przy pomocy transportu zbiorowego. Wybrałyśmy autobusy firmy ARST. Charakterystyczne, granatowe pojazdy, które obsługują na Sardynii transport międzymiastowy.
Dworzec autobusowy w Cagliari, z którego odjeżdża autobus do San Sperate, znajduje się tuż przy dworcu kolejowym. Bilet kosztuje 1,90 Euro.
Murale w San Sperate
San Sperate słynie z murali. W miasteczku można spotkać ich bardzo wiele. Motywem przewodnim sporej części murali jest rolnictwo.
Możemy też spotkać murale przedstawiające zwykłe, codzienne życie, jak również te bardziej pomysłowe i awangardowe.
Via Concordia
Nasz spacer po miasteczku był zupełnie spontaniczny. Bez planu zwiedzania i listy miejsc do zobaczenia. Uważam, że to była bardzo dobra decyzja. Co chwilę czułam się zaskoczona czymś nowym, niemalże wyskakującym do mnie ze ścian mijanych budynków.
Bo San Sperate to nie tylko wielkoformatowe, dopracowane murale. To też drobiazgi. Krasnal przytulający się do drzewa. Kolorowe doniczki z metalowych puszek. Obrazkowy słownik włosko-niemiecki na jednym z ogrodzeń. Drobiazgi, które zaskakują i cieszą.
Jedną z takich pięknych, kolorowych uliczek była Via Concordia. Pełnia drobnych, kolorowych elementów. Można było poczuć się na niej, jak w innym, bajkowym wymiarze.
Restauracja Ada w San Sperate
San Sperate nie tylko nakarmiło nasze zmysły, ale również nasze żołądki. Niepozorna restauracja Ada zaserwowała mi przepyszny makaron z owocami morza, cukinią i bottargą. Bottarga to suszone jajeczka rybich gonad. Przysmak, który jest bardzo popularny na Sardynii, ale nie tylko. Z talerza mojej towarzyszki podkradłam ravioli. Było pyszne!
Jeżeli o mnie chodzi, to muszę przyznać, że nie jestem fanką owoców morza. Nawet z rybami jestem trochę na bakier. Dlatego zamówienie tej pozycji z menu było z mojej strony całkiem odważną decyzją. Ale w końcu do odważnych świat należy, prawda? Ryzyko tym razem się opłaciło 😉
Restauracja Ada z zewnątrz wygląda bardzo niepozornie, ale ja tę miejscówkę, będę wspominać bardzo, ale to bardzo dobrze. Plusem tego miejsca jest również bardzo sympatyczna i pomocna obsługa. Minusem było to, że pizza serwowana była dopiero w porze kolacji. A szkoda, bo słyszałam, że jest pyszna!
Jak Wam się podoba kolorowe i pstrokate San Sperate? Może ktoś z Was był kiedyś w tym miasteczku?
Piękne zdjęcia i niezwykłe miejsca 🙂
Dziękuję! San Sperate jest rzeczywiście miejscem niezwykłym!