La Salette – spacer po francuskich Alpach.

Pora na trzecią część moich wrażeń z sierpniowego wyjazdu. Pokazywałam Mediolan, Mesero i Magentę, później Monako i Niceę. Wszystkie te miejsca wywarły na mnie duże wrażenie, ale dzisiaj wpis o najjaśniejszym punkcie całej wyprawy. O miejscu, o którym niektórzy mogliby powiedzieć, że przecież nic tam nie ma, ale dla mnie był to zdecydowanie najprzyjemniejszy i najlepiej przeze mnie zapamiętany punkt całej wycieczki. Do tej pory na wspomnienie La Salette i naszego spaceru po francuskich Alpach robi mi się ciepło na serduchu. (więcej…)

Czytaj dalejLa Salette – spacer po francuskich Alpach.

Mediolan, czyli o tym jak załapałam się na pielgrzymkę

Ci którzy mnie znają, dobrze wiedzą, że podróżniczka i wyjazdowiczka ze mnie taka sobie. Przed każdym wyjazdem ( a zwłaszcza wylotem) łapię gorączkę przed podróżą. Reisefieber wkradło się do mojego słownika na dobre. Przed każdym wyjazdem skrupulatnie planuję listę potrzebnych rzeczy, czytam o miejscach do których się udaje i nie ruszam się z domu bez czeklisty. Dlatego, kiedy w pewną sierpniową sobotę ( albo niedzielę) odebrałam telefon z propozycją wyjazdu, w czwartek, na 10 dni, autobusem, na wycieczkę objazdową, moją pierwszą reakcją było no way! Nigdy! (więcej…)

Czytaj dalejMediolan, czyli o tym jak załapałam się na pielgrzymkę

Starorobociański Wierch. Moje wrażenia z Tatr Zachodnich.

Ten, kto śledzi tego bloga wie, że góry kocham miłością absolutną. Pokazywałam Wam wypady w Gorce, Pieniny w Beskid Wyspowy czy Żywiecki, a nawet góry Gran Canarii. Przyszła w końcu pora na Tatry. Tym razem Tatry Zachodnie. W ubiegłą sobotę miałam okazję po nich wędrować po raz pierwszy, ale mam nadzieję, że nie ostatni. Przeszliśmy piękną, dwudziestopięciokilometrową trasę z Doliny Chochołowskiej przez Starorobociański Wierch i Kończysty Wierch. Starorobociański Wierch jest najwyższym szczytem po polskiej stronie Tatr Zachodnich. Liczy sobie 2176 m n.p.m..  Jeżeli jesteście ciekawi moich wrażeń ( i zdjęć z Tatr Zachodnich) to zapraszam!

(więcej…)

Czytaj dalejStarorobociański Wierch. Moje wrażenia z Tatr Zachodnich.

Wąwóz Homole, Wysoka, Biała Woda, czyli wycieczka w Pieniny

Mój ulubiony sposób na spędzanie wolnego czasu? Wycieczka w góry! W górach dla mnie wszystko wygląda i smakuje lepiej. Zmęczenie daje przyjemność, upał nie przeszkadza, myśli płyną wolniej, wszystko bardziej cieszy. Tym razem wybraliśmy się w Pieniny, chociaż początkowo w planach mieliśmy Gorce. Pieniny to dla mnie góry szczególne. Tutaj przyjeżdżałam jako dziecko, później jako nastolatka. To takie „moje” miejsca i krajobrazy. Tym razem postawiliśmy na porządny, kilkunastokilometrowy spacer, z nie byle jakimi atrakcjami. Odwiedziliśmy Wąwóz Homole, a w drodze powrotnej Rezerwat Biała Woda, zahaczyliśmy również o najwyższy szczyt Pienin. Wysoka liczy sobie 1050m n.p.m, jest odrobinę wyższa od bardziej popularnych w tych rejonach Trzech Koron.

(więcej…)

Czytaj dalejWąwóz Homole, Wysoka, Biała Woda, czyli wycieczka w Pieniny

Perć Akademików – Akademicka Perć. Na Babią Górę szlakiem żółtym ( dużo, dużo zdjęć)

Pierwszą letnią sobotę spędziliśmy na Babiej Górze.  Tego dnia obudziłam się niewyspana i jadąc w stronę Przełęczy Krowiarki gdzieś dudniło mi w głowię, że nie wiem czy mam siłę na całodzienny, wymagający spacer. Ale starałam się nie marudzić. Zostawiliśmy samochód na „krowiarkach” i szlakiem niebieskim poszliśmy w stronę schroniska na Markowych Szczawinach. Opisywałam Wam tę trasę w zeszłym roku. W tym czasie mniej więcej grupa zadecydowała, że na szczyt pójdziemy żółtym szlakiem. Przez tzw. Perć Akademików. Nigdy wcześniej nim nie szłam, z lekką obawą pomyślałam „czemu nie?” (więcej…)

Czytaj dalejPerć Akademików – Akademicka Perć. Na Babią Górę szlakiem żółtym ( dużo, dużo zdjęć)

Gorc Troszacki od polany Trusiówka szlakiem niebieskim i zielonym

Długi majowy weekend dobiega końca, ale to wciąż dopiero początek sezonu na przyjemne spacery w górach. Po kapryśnej wiośnie, liczę w duchu na ciepłe lato i łaskawą jesień. A po kwietniowej wizycie na zaśnieżonej Mogielicy, nabrałam ochoty również na wycieczki zimą. Mam nadzieję, spróbować w tym roku. Jeżeli zastanawiasz się nad tym jak zagospodarować czas wolny- polecam góry. Nawet jeżeli nie uważasz siebie za osobę o żelaznej kondycji. My w długi majowy weekend swój kawałek nieba znaleźliśmy w Gorcach, odwiedzając Gorc Troszacki. (więcej…)

Czytaj dalejGorc Troszacki od polany Trusiówka szlakiem niebieskim i zielonym

Mogielica-od przełęczy Edwarda Rydza Śmigłego

Nie będę pewnie oryginalna jak napiszę, że świąteczna pogoda trochę pokrzyżowała nam plany. Mieliśmy zapały na długi spacer w górach, chcieliśmy w drugi dzień świąt jechać w Pieniny, ale prognozy nie były zachęcające. Wiem, że dla chcącego nic trudnego, my tym razem chyba aż tak nie chcieliśmy. Dlatego w niedzielę wieczorem na gwałt szukaliśmy nowego celu wypadu. Miało być w miarę blisko, niedługa trasa i ładne widoki w perspektywie. Padło na Beskid Wyspowy, którego najwyższym szczytem jest Mogielica. To właśnie ją postanowiliśmy odwiedzić. Zapraszam na relację! (więcej…)

Czytaj dalejMogielica-od przełęczy Edwarda Rydza Śmigłego