Wpis dotyczący tego, czy pies musi nosić smycz i kaganiec podczas spaceru, jest jednym z najczęściej czytanych wpisów na blogu. Dlatego dzisiaj chciałam napisać, o zmianie art. 77 Kodeksu Wykroczeń, dotyczącego niezachowania zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. Przepis ten często jest podstawą wymierzenia kary dla właścicieli psów, na przykład za prowadzenie psa bez smyczy i kagańca tam, gdzie jest to obowiązkowe. Jakie kary dla właścicieli psów (i nie tylko) przewiduje ta nowelizacja?
Nowe przepisy prawa wykroczeń dotyczące zwierząt
Najpierw kilka informacji praktycznych. Nowelizacja kodeksu wykroczeń weszła w życie 15 listopada 2018 roku. Dotyczy ona nie tylko przepisu dotyczącego niezachowania ostrożności ze zwierzęciem ( art. 77 Kodeksu Wykroczeń), ale również szeregu innych przepisów. Jeżeli chodzi o przepisy związane ze zwierzętami, to zmianie uległa wysokość kary m.in. za szczucie psem człowieka (art. 108 Kodeksu Wykroczeń) czy drażnienie zwierząt (art. 78 Kodeksu Wykroczeń).
Zmiany w prawie. Wyższe kary dla właścicieli psów i innych zwierząt
Żeby łatwiej było zrozumieć o czym rozmawiamy, pozwolę sobie przytoczyć znowelizowany artykuł 77 Kodeksu Wykroczeń :
„Art. 77
§ 1. Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia,
podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.§ 2. Kto dopuszcza się czynu określonego w § 1 przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka,
podlega karze ograniczenia wolności, grzywny albo karze nagany.”
Warto zwrócić uwagę na kilka rzeczy. Po pierwsze przepis nie dotyczy tylko psów, ale wszystkich zwierząt. Ja dzisiaj skupię się na karach dla właścicieli czy posiadaczy psów, tylko dlatego, że jest to przepis często stosowany w przypadku właścicieli psów chodzących bez smyczy lub bez kagańca. Natomiast równie dobrze przepis może dotyczyć niezachowania ostrożności z kotem, koniem czy wielbłądem.
Dla przypomnienia : o tym, czym są zwykłe lub nakazane środki ostrożności o których mowa w tym przepisie, wspominałam już w poście dotyczącym tego, czy pies musi nosić smycz i kaganiec podczas spaceru. Nie będę się tutaj powtarzać.
Najczęściej uregulowania dotyczące tego, czy w danym miejscu pies musi być na smyczy znajdziesz w aktach prawa miejscowego lub w różnych regulaminach. Na przykład w regulaminie obowiązującym w komunikacji miejskiej czy na terenie parku w Twojej miejscowości.
Zobacz też : Zakaz wprowadzania psów do parków miejskich. Czy jest legalny?
Jakie kary dla właścicieli psów po nowelizacji?
Jeżeli chodzi o możliwe do wymierzenia kary dla właścicieli psów, to nowy przepis zmienia dwie rzeczy.
Po pierwsze :
Za niezachowanie zwykłych lub nakazanych środków ostrożności będzie można wymierzyć nie tylko karę grzywny do 1000 złotych albo karę nagany, ale też karę ograniczenia wolności.
Wokół tego przepisu narosło dużo kontrowersji, ale uwaga : nie oznacza to od razu, że każdy właściciel, który spuści swojego małego, spokojnego kundelka ze smyczy w miejscu, gdzie ta smycz jest obowiązkowa, dostanie z automatu karę ograniczenia wolności. Wymiar kary jest zależny jest od wielu czynników. Między innymi od stopnia winy, od stopnia społecznej szkodliwości czynu, od pobudek sprawcy i stopnia wyrządzonej czy grożącej szkody i wielu innych czynników.
Po drugie:
Nowelizacja Kodeksu Wykroczeń wprowadza § 2. Wykroczenie opisane w tym paragrafie dotyczy sytuacji, kiedy jakaś osoba, dopuszcza się niezachowania należytej ostrożności (opisanego wcześniej) przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka.
W takiej sytuacji, taka osoba podlega karze ograniczenia wolności, grzywny albo karze nagany. Grzywna może być wymierzona w kwocie do 5000zł.
Należy pamiętać o jednej, bardzo ważnej rzeczy. Ten przepis, nie dotyczy, wbrew temu, co mówią niektórzy, tylko psów raz uznawanych za agresywne ( według wykazu ze stosownego rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji). Ten przepis dotyczy potencjalnie każdego zwierzęcia, które swoim zachowaniem może stwarzać niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia człowieka.
Z uwagi właśnie na to niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia, niezachowanie należytej ostrożności przy trzymaniu takiego zwierzęcia jest karane bardziej surowo.
Mitem jest to, co mówią/piszą niektórzy, że nowelizacja zakazuje w ogóle i w każdym miejscu puszczania psa ze smyczy. Tutaj warto zwrócić uwagę na przepisy prawa o ochronie zwierząt i przepisy obowiązujące miejscowo. Należy jednak pamiętać, że kary dla właścicieli psów (i innych zwierząt) faktycznie mogą być bardziej dotkliwe.
Co sądzisz o tych zmianach?
Jeżeli ten tekst jest Twoim zdaniem wartościowy, proszę, podaj go dalej! Udostępnij w swoich mediach społecznościowych, podeślij linka znajomym. Jeżeli chcesz być na bieżąco zaobserwuj mnie na Facebooku i Instagramie.
Dzięki za ten wpis. Nie słyszałam wcześniej o tych karach.
Cieszę się, że mogłam „przemycić” nowe, ciekawe dla Ciebie informacje 🙂
Witam.
Post udostępniony. Nie do końca jednak przepisy są dla mnie konkretne. Proszę o poradę. Mieszkam w średniej miejscowości. Większość ludzi z osiedla doskonale zna moje psy. Większość zawsze je podziwia i nie mają nic przeciw nim. W obrębie bloków zawsze na smyczy. Jeden owczarek belgijski tervueren łagodny jak baranek. Drugi bardzo boi się ludzi i reaguje jakby był agresywny. Oczywiście zawsze pod kontrolą. Psy bardzo słuchają. Wiadomo jednak, że ręki nigdy nie dałabym sobie za nie obciąć bo to zwierzę. Zawsze zachowuję ostrożność trzy razy w ciągu dnia idą z nami na spacer długi na pola które są oddalone od bloków. Jednak wszędzie znajdzie się biegacz, rowerzysta czy człowiek na spacerze. Jak z daleka widzę że ktoś nadchodzi to psy zapinam. Jednak czy teraz kiedy weszły te nowe regorystyczne przepisy to będzie wystarczające? Zdarzyło mi się z dwa razy że ktoś wyskoczył z krzaków i psy poleciały aby mnie poprostu obronić, ale odwołane odrazu wracały. Obszczekaly i tyle. Przeprosilam i obyło się bez awantury. Co byłoby teraz gdyby doszło do takiego incydentu? Przecież nie jestem w stanie przewidzieć wszystkiego. Ludzie potrafią być bardzo wredni, bo nie lubią zwierząt. Czy nie będą tego wykorzystywać? Mogę mieć psy cały czas na smyczy, ale wtedy nigdy się nie wybiegaja. Wybiegu u nas są dwa metry na dwa… Dramat. Szkoda zwierząt. A co z córką która wyprowadza psy i jest niepełnoletnia? Czy np. Mogę je póścić w kagańcu i to rozwiąże moje obawy?
Proszę o odpowiedź.
W pierwszej kolejności dziękuję za udostępnienie.
Co do przepisów : ich interpretacja zależy od wielu czynników. Każda sytuacja będzie badana indywidualnie, zarówno w kontekście zachowania zwierzęcia i powodowanego przez niego niebezpieczeństwa, jak i zachowania właściciela, zastosowania odpowiednich środków.
Warto zwrócić uwagę na przepisy prawa miejscowego. To przepisy obowiązujące na terenie danej gminy, danego miasta. Będą często regulować obowiązki właścicieli psów oraz to, kiedy pies powinien nosić smycz i kaganiec podczas spaceru. W tych przepisach często znajdziemy również odpowiedź na pytanie dotyczące wyprowadzania psa przez osobę niepełnoletnią. W niektórych miastach istnieje obowiązek wyprowadzania niektórych psów przez osoby pełnoletnie. Czasem ten obowiązek dotyczy nie tylko ras uznawanych za agresywne (przez rozporządzenie), ale też niektórych innych psów.
W razie ewentualnego rozwiania wątpliwości zawsze warto skontaktować się z adwokatem/radcą prawnym, który pomoże przeanalizować przepisy obowiązujące na danym terenie oraz będzie w stanie udzielić porady prawnej w indywidualnej kwestii.
Dziękuję za odpowiedź
Moim zdaniem – bardzo dobrze, bo u nas wiele psów lata w gromadach po wsi i strach dziecko wypuścić. Ostatnio też byłam świadkiem, jak tuż przy placu zabaw biegał amstaff bez smyczy. Tak, jak piszesz, nie znaczy od razu, że groźnie wyglądający pies, to „morderca”, ale gdyby co do czego przyszło, to pies o nacisku szczęk o sile dwóch ton jest znacznie większym zagrożeniem niż malutki kundelek…
Pokaż mi psa, który ma uścisk szczęk 2 ton, to oddam Ci moje dwie wypłaty… Co za bzdura i rażący brak wiedzy. Szkoda słów.
O ile więcej wniósłby ten komentarz do dyskusji, gdybyś zdecydowała się po prostu podać wiarygodne źródło informacji na temat tego, jaki uścisk szczęki ma pitbull, zamiast decydować się na oburzenie. Mogłybyśmy się czegoś wartościowego od siebie nauczyć. Sama szukałam tej informacji i spotkałam się z przeróżnymi zakresami, faktycznie znacznie mniejszymi niż 2 tony. Jednakowoż, w języku potocznym, używanie hiperbolizacji nie jest czymś obcym. Poza tym, jesteśmy tylko ludźmi, myślę, że całkiem spora część społeczeństwa nie wie, jaka jest siła uścisku szczęk przedstawicieli poszczególnych gatunków ( ja nie wiem nawet, jak to jest u ludzi), czy brak takiej wiedzy naprawdę można uznać za rażący?
Czasami mam wrażenie, że niektórzy właściciele, poprzez swoje nie do końca odpowiedzialne zachowania robią straszną szkodę pozostałym, prawidłowo postępującym właścicielom. Tak jak jeden właściciel, który nie sprząta po swoim psie na danej ulicy często sprawia, że sąsiedzi krzywo patrzą, na wszystkich psiarzy na tej ulicy. Niestety, często zawodzi tutaj brak edukacji i odpowiedzialności,a to ciężko jest uregulować nawet najlepszymi przepisami.
„Słusznie zwraca się uwagę, że czasem dobrze wychowany pies potencjalnie agresywnej rasy, może być mniej niebezpieczny, niż kundelek z problemami behawioralnymi”….
—Słusznie? No sorry – widać, że niezbyt wyedukowani tak mówią… mylą potencjał NIEBEZPIECZEŃSTWA z AGRESYWNOŚCIĄ psa…
Byle „kundelek”, co najwyżej zrobi ci rankę w dłoni a AGRESYWNE rasy jak sama to obrałaś w słowa – rozszarpią ją. Przecież są właśnie rasami agresywnymi/BOJOWYMI (tak to są rasy psów do walk z genetycznie wkodowaną agresją) są NIEPRZEWIDYWALNE i nie poznasz po nich kiedy biegną się przywitać, a kiedy przegryźć ci tętnicę szyjną… Na moim osiedlu Pitbulle i amstaffy ZABIŁY multum innych niegroźnych piesków na spacerach i pogryzły dwoje dzieci a raz rzucił się jeden na kochającego właściciela. Nie odnotowano przypadków tak ekstremalnej i dzikiej agresji u innych ras.
Psy są kochane ale pitbulle itp. to są BESTIE, które trzeba wytępić. Tak, jak trzeba tępić morderców. To jest zagrożenie życia i ludzi, którzy są ZA rasami bojowymi – powinno się pakować do pierdla za stwarzanie zagrożenia życia w społeczeństwie.
Istotnie, jak Pan zwrócił uwagę, jestem osobą „niezbyt wyedukowaną” a nawet kompletnie niewyedukowaną, jeżeli rozważać edukację z zakresu kynologii. Nie zgodzę się jednak z określeniem „niezbyt wyedukowana” w stosunku do mojej osoby, jeżeli weźmiemy pod uwagę całokształt mojej edukacji. Uważam, że mimo pewnych braków, zostałam wyedukowana i wyedukowałam się, całkiem przyzwoicie.
Odnosząc się do pozostałej treści komentarza, zalecałabym czytanie ze zrozumieniem. W mojej ocenie, może zdarzyć się taki przypadek, kiedy pies rasy uznawanej za agresywną, dobrze prowadzony, przez odpowiedzialnego właściciela, będzie stwarzał mniejsze zagrożenie, niż kundel z problemami behawioralnymi. To zdanie podtrzymuję w całej rozciągłości. Nie twierdzę, że to jest zasada. Że każdy kundelek jest potencjalnie większym zagrożeniem. W tekście wskazuję jednak, że taki przypadek może się zdarzyć. Ja z kolei widziałam niemało psów wielorasowych, które stwarzały ogromne zagrożenie, zarówno dla ludzi, jak i dla innych zwierząt. Znałam też kilka psów ras uznawanych za agresywne, które pod okiem mądrego właściciela przeżyły całe swoje życie nie stwarzając dla nikogo zagrożenia.
Nie zgadzam się z tym, że takie zwierzęta trzeba tępić. Podobnie, jak nie zgadzam się z tym, żeby winę za przypadki pogryzienia małych piesków przez inne psy cedować na zwierzęta, podczas gdy to właściciel odpowiedzialny jest za zachowanie swoich podopiecznych.
Nadto chciałabym wskazać, że w przypadku psów ras uznawanych za agresywne, zgłoszenie przypadków stwarzania przez takiego psa zagrożenia dla życia/zdrowia ludzi/zwierząt może skutkować cofnięciem zezwolenia na posiadanie takiego psa. Ta na marginesie, pomimo mojego, wytkniętego w komentarzu niezbytniego wyedukowania, chciałabym zaznaczyć, że z tego co pamiętam amstaff nie widnieje w wykazie psów ras uznawanych za agresywne, zgodnie ze stosownym rozporządzeniem.
Pozdrawiam!
Czy kara, opisana w art. 77 Kodeksu Wykroczeń, (1000 złotych) może być wymierzona tylko przez sąd czy również przez patrol policji lub straży miejskiej?
W trybie mandatowym kara może, co do zasady, wynieść 500 zł.
Witam,
Mam pytanie. Czy ten zapis mowi o tym, ze kazdy pies z rasy uznanej za agresywne musi miec zawsze kaganiec, nawet jak jest na smyczy?
” § 26 (…)3. Na terenach przeznaczonych do wspólnego użytku psy powinny być wyprowadzane na smyczy, a zwierzęta agresywne lub mogące stanowić zagrożenie dla otoczenia, również w kagańcach i pod
opieką osób, które zapewnią sprawowanie nad nimi kontroli.
Czy jest punkt, ktory mowi, ze psy z ras uznanych za agresywne MUSZA chodzic w kagancu, czy mowa jest tylko o zwierzetach agresywnych? Chodzi mi o to, ze pies z tych 11 wymienionych ras wcale nie musi byc agresywny, ale mozliwe, ze jakis punkt pominalem.
Z gory dziekuje
Mam owczarka niemieckiego na smyczy, bez kagańca i wchodzę z nim do hipermarketów i sklepów (nie z artykułami spożywczymi) np. meblowe, ogrodnicze itp. i reakcja ludzi jest różna. Jedni chcą ga pogłaskać to pytają o pozwolenie, inni nie pytają i głaszczą a jest grupa ludzi którzy od razu krzyczą i się awanturują że pies musi mieć założony kaganiec pomimo tego że widzą że pies jest spokojny i mam nad psem kontrolę. Moje zdanie jest takie: jeśli jestem pewny za mojego psa i prowadzę psa na smyczy to nie musi mieć kagańca, natomiast jeśli nie jestem za niego pewny to zakładam jemu dodatkowo kaganiec. Mówimy teraz o poruszaniu się z psem między ludźmi chociaż z chęcią założyłbym kaganiec niektórym ludziom gdyż potrafią bardziej i boleśniej ugryźć niż pies.
Mam bardzo podobne zdanie, jeżeli chodzi o prowadzenie psa na smyczy czy w kagańcu. Uważam, że to właściciel/opiekun powinien najlepiej znać swojego psa i odpowiednio dobierać środki. Natomiast przepisy są jakie są 🙂
Jeszcze jedno. Przecież to ja jestem odpowiedzialny za psa i ja będę ukarany za jego zachowanie. To jest tak samo jak z samochodem. Jeśli wyrządzę komuś krzywdę zachowując się nieodpowiedzialnie na drodze to ja będę ukarany a nie samochód a jeśli jeżdżę odpowiedzialnie to jeżdżę bez mandatów.
Nie do końca, w mojej ocenie to porównanie jest adekwatne. W sytuacji złamania przepisów prawa o ruchu drogowym, warunkiem wystarczającym dla ukarania często jest już samo naruszenie normy, nawet, jeżeli nie zostanie wyrządzona takim zachowaniem szkoda. Na przykład – karany jest przejazd przez skrzyżowanie na czerwonym świetle, nawet jeżeli droga była pusta i nie wymusiliśmy w ten sposób pierwszeństwa. Podobnie ukarany może zostać właściciel/opiekun psa jeżeli prowadzi psa niezgodnie z przepisami, nawet, jeżeli pies nie wyrządzi nikomu krzywdy.