Co roku wybieram słowo-drogowskaz na kolejne dwanaście miesięcy. To już tradycja. W 2017 było to słówko consistency, w 2018 – dyscyplina, ostatni rok upłynął mi ze słowem create. Przy wyborze słowa – klucza kieruję się różnymi czynnikami, ale tak naprawdę jest to raczej intuicyjny wybór, a nie przemyślana strategia. Czasami są to słowa w języku polskim, czasami po angielsku. Nie mam reguły.
Zeszłoroczne Create – jak się sprawdziło?
W zeszłym roku długo nie mogłam znaleźć odpowiedniego wyrazu. Kilka przychodziło mi do głowy, ale żaden nie sprawił, że pstryknęłam palcami i powiedziałam : To jest to! Moje słowo przyszło dopiero pod koniec pierwszego tygodnia stycznia. Create. O motywach tego wyboru pisałam rok temu.
Głównym założeniem 2019 roku było wykreowanie sobie przyjemnej rzeczywistości. Takiej, która zbliżałaby moją codzienność do wizji wymarzonego życia.
I te założenia się spełniły, chociaż, tak jak pisałam – ostatni rok nie do końca poszedł zgodnie z planem. Ale stworzyłam przyjemną, zwykłą codzienną rutynę. Z wiosenno-letnimi spacerami, aromatyczną herbatą w sezonie jesienno-zimowym, pracą w domu i w kancelarii, miejscem na aktywność, naukę, odpoczynek i tworzenie wartościowych treści.
Pomimo różnych zawirowań dawałam radę i śmiało mogę powiedzieć, że to był fantastyczny rok. Uwiłam sobie przyjemne i bezpieczne gniazdko. Mogłabym właściwie powiedzieć : Chwilo trwaj!
Tylko, że … życie nie znosi próżni. Dobrze wiem, że jedyną stałą rzeczą jest zmiana. Nie mogę się zwinąć w kłębek i zostać w miejscu, którym jestem. A szkoda – jest naprawdę fajne. Może masz już po dziurki w nosie wszystkich banałów o opuszczaniu strefy komfortu. Ale, jak już kiedyś wspominałam, ja jestem ogromną fanką banałów. Dlatego muszę to napisać : magia zaczyna się o krok dalej, tuż za miejscem, w którym nam dobrze.
Nowy rok – nowe wyzwania
Dlatego nowy rok, to dla mnie nowe wyzwania. Zamierzam wypuszczać się trochę poza granicę mojego bezpiecznego gniazdka. Wiesz co jest najfajniejsze? Ono zostaje moją bazą. Mogę wracać, odpoczywać, ładować baterie. Jest solidną podstawą, dzięki której mogę się rozwijać dalej.
Słowem na nowy rok, jest … explore. Chcę odkrywać, eksplorować, badać, poszukiwać.
EXPLORE
Wiem, że explore może kojarzyć się z wyprawami na koniec świata i odkrywaniem niedostępnych miejsc i niecodziennych widoków. U mnie będzie wręcz przeciwnie. Przede mną najbardziej stacjonarne i domowe miesiące od dawna! Na 2020 rok nie zaplanowałam żadnych wyjazdów. Z różnych względów, zapowiada mi się rok bez wakacji. Podróż w którą się wybieram nie będzie więc miała wymiaru geograficznego. To podróż w kierunku siebie.
Chcę w nowym roku postawić na rozwój, na próbowanie nowych rzeczy, naukę nowych umiejętności, poszerzanie wiedzy, testowanie rozwiązań, odkrywanie tego, co lubię. To czas dla mnie, ale nie tylko.
Jak pisałam wcześniej w 2019 roku zostałam narzeczoną, za jakiś czas będę żoną. Nie uważam, żeby małżeństwo było jakąś rewolucyjną zmianą w moim życiu. Żaden dokument, ani żadna przysięga nie są w stanie zagwarantować nam szczęśliwego związku. Wiem, co mówię. W końcu pracowałam przy bardzo wielu rozwodach. Dlatego chciałabym odkrywać uroki życia we dwoje bardzo świadomie i odpowiedzialnie, wraz z partnerem, budować naszą relację i naszą rodzinę.
Chciałabym, żeby 2020 rok upłynął mi również na badaniu i odkrywaniu nowych możliwości zawodowych. Chcę dać sobie czas, na wykminienie tego, co dalej. Zaskoczyło mnie to, jak dużą popularnością w poprzednim roku cieszyły się wpisy z moimi przemyśleniami – na przykład ten o trzydziestych urodzinach, czy ten o tym, jak radzić sobie z krytyką. Bardzo ucieszyły mnie pozytywne opinie na temat przemyśleń zawartych w moim e-booku. Kto wie? Może tego typu treści pojawi się tutaj więcej?
Daję sobie czas na eksplorację nowych dla mnie dziedzin i obszarów. Zobaczymy, co ten czas przyniesie. Proszę, trzymaj kciuki!
Jakie jest Twoje słowo na 2020 rok?
Zobacz też : Motywujące przemówienia na nowy rok i nie tylko.
Słówko, jakie wybrałam, przyczepiło się do mnie w połowie grudnia zeszłego roku. Wtedy jednak nie wiedziałam, że czeka mnie niespodzianka związana z moim zdrowiem. Czytają Twój tekst, poczułam, że powinnam jeszcze raz przemyśleć swoje słowo. Jeszcze raz przeanalizować, czego chcę w tym roku dokonać i wtedy je wybrać, a to, co się przyczepiło odłożyć na boczny tor. Może przejdzie na główny, a może nie.
Trzymam kciuki, żebyś znalazła swoje słowo. I oby jak najmniej niespodzianek zdrowotnych.
U mnie „explore” to słowo na całe życie, nie tylko na jeden rok. Uwielbiam odkrywać świat i siebie. Na ten nowy rok chciałabym ustawić „spokój”, ale to badziej życzenie niż oczekawanie, czy plan…
No tak, spokój często ciężko zaplanować. Życzę w takim razie spokojnego roku (i nie tylko roku). A co do explore – zgadzam się w pełni. To jest dobre słówko na życie!
Życzę udanego roku!
Napisałam do Pani na maila, gdyby zechciała Pani odpowiedzieć, będę wdzięczna, kasia
Wzajemnie, udanego roku! Bardzo dziękuję za wiadomość, wkrótce siadam do nadrabiania mailowych zaległości. Muszę jednak od razu uprzedzić, że nie odpisuję na wiadomości, w których zawarte są prośby o udzielenie porady prawnej. Pozdrawiam. Ewa
Rozumiem, niemniej jednak może spotkała się Pani z podobną sytuacją albo ma kontak do kogoś, kto mógłby mi pomóc albo też może opisze Pani taki przypadek na blogu, mam nadzieję, że się Pani odezwie