Moje małe podsumowanie roku już za mną. 2016 był wyjątkowy pod każdym względem. Działo się wiele, wyjątkowo dużo udało mi się osiągnąć, zmienić. Rozwinęłam się zawodowo, założyłam bloga, zaczęłam się poważnie zastanawiać nad sobą. Ten rok był też dla mnie wyjątkowo trudny. Spadła na mnie cała masa nieoczekiwanych rzeczy i zdarzeń, z których udało mi się jakość wyjść cało, powtarzając sobie, że jeżeli chodzi o zdarzenia losowe, to nie mam wpływu na to, co mnie spotyka, a jedynie na to, jak na trudności zareaguję.
Dlatego na koniec roku robię sobie mały prezent i wrzucam tutaj nietypowe podsumowanie. Nietypowe, bo podsumowuję tylko wybrane, udane i przyjemne momenty. Tak, żeby zakończyć rok dobrym akcentem, podzielić się z Wami pozytywną energią i zachować dobre wspomnienia o mijającym roku. Uwaga! Wpis to czysta prywata, nie ma głębszego przesłania i nie wszystkie zdjęcia będą w akceptowalnej jakości, ułożone i estetyczne. No to do dzieła!
Tydzień lata w styczniu
Kiedy myślę o miłych wspomnieniach mijającego roku nie mogę nie wspomnieć o dobrym jego początku. Tydzień urlopu na Gran Canarii to świetny sposób na rozpoczęcie roku, naładowanie się pozytywną energią i witaminą D. Potem często przywoływałam zapach oceanu, wydmy Maspalomas, urokliwe uliczki Puerto de Mogan i poranne bieganie po piasku. Teraz, kiedy oglądam te zdjęcia w grudniu uśmiech mam od ucha do ucha.
Oby do wiosny
To co mi przychodzi do głowy jeżeli chodzi o kolejne miesiące, to intensywne poszukiwanie wiosny: oznak słońca, wyższej niż zimowa temperatury i pierwszych kwiatów. Spacery i pierwsze nieśmiałe próby obmyślania ciekawych tematów do zdjęć na założone nieco wcześniej konto na Instagramie.
Wiosna wiosną, ale nie mogę nie wspomnieć tu o przełomie majowym. To właśnie pod koniec maja powstała Lawyerka ! Założenie bloga poprzedzała prawdziwa burza w głowie i gonitwa myśli. Z jednej strony chciałam mieć swoje miejsce w sieci, a z drugiej strony myślałam, a po co? A może to strata czasu, a nikt nie będzie czytał, a to głupie i bez sensu i w ogóle. Przemogłam się w końcu z założeniem, że jeżeli po pół roku chociaż kilka osób będzie tę stronę odwiedzać w miarę regularnie to będę zadowolona. Rzeczywistość i statystyki przerosły moje najśmielsze oczekiwania i założenia, prowadzenie bloga i nauka wszystkich tych okołoblogowych tajników i zakamarków stały się dla mnie największą pasją. Serio, to była najlepsza decyzja podjęta w tym roku! Myślę, że to dobry czas, żeby podziękować Wam, czytelnikom, za to, że jesteście, że dajecie o sobie znać. Dziękuję!
Lato
W lecie wszystko weszło na inny level i nigdy już nie wróciło do normy. To czas kiedy sprawiłam sobie nowy, robiący ładniejsze zdjęcia telefon, zaczęłam doceniać małe przyjemności, przeczytałam książkę Kamili Rowińskiej „ Buduj swoje życie odpowiedzialnie i zuchwale”, starałam się patrzeć na wszystko pozytywnie i dokumentować pozytywne strony życia. Trochę było tak, że w około wszystko się waliło i paliło, a ja na przekór starałam się trzymać mocno i szukać pozytywów. Wiem, że nie każdy jest fanem Monthy Pytona, ale to też czas, kiedy Always look on the bright side of life stawało się moim, powtarzanym w kółko mottem.
Lato to też magiczne poranki i wieczory na balkonie i pierwsze próby medytacji.
Góry
Nie ma końcówki lata 2016r. bez wspomnień o górach. Odwiedziłam Turbacz, Babią Górę i Lubań, przespacerowałam się górami z Wierchomli Małej do Krynicy, zajrzałam do Jaskini Brestovskiej. W swoim szaleństwie udało mi się nawet wypożyczyć rower i wystartować z nim pod górę. Z pewnością nabrałam ochoty na więcej w 2017r.
Końcówka
Końcówka roku to przede wszystkim ostatnie próby wykorzystania sprzyjającej pogody, jesienne spacery a potem oswajanie rzeczywistości i umilanie sobie czasu na przeróżne sposoby. Remont pokoju, wygrzewanie się pod kocem z kotem na kolanach.
Oczywiście we wspomnieniach z końcówki roku nie mogłoby zabraknąć wycieczki do Aten! Słońce, ciepło, piękne widoki i kilka dni bez obowiązków to coś co polecam każdemu pod koniec jesieni albo zimą!
Jestem zwolenniczką podsumowań. Dobrze jest uświadomić sobie co udało nam się osiągnąć a z czym jesteśmy do tyłu i dlaczego. Ale dobrze jest też pokarmić się czasami tym, co pozytywne. Dlatego w ten ostatni dzień roku zachęcam Was do przypomnienia sobie wszystkich najciekawszych i najfajniejszych momentów mijającego roku. Mój 2016r. chcę zapamiętać tak jak powyżej, tylko z jego dobrej strony. Zapraszam Was do dzielenia się wspomnieniami, wklejajcie linki do Waszych podsumowań albo wpisów z 2016r., które dokumentują miłe wspomnienia albo, które sprawiły Wam wyjątkową radość! Pod spodem macie taki niebieski guziczek z napisem Add your link. Urządźmy sobie nasze wspólne, pozytywne linkowe party!
I wszystkiego najlepszego w 2017 roku !!!
Cudne wspomnienia i cała masa pozytywnej energii na nowy start. Sama również skupiam się tylko na tych pozytywnych aspektach tego roku, choć różnie w nim bywało. Poniekąd też dlatego podsumowanie pozostawiam dla siebie i nie dzielę się nim publicznie. 😉 Wszystkiego dobrego na każdy dzień nowego roku. Wielu szans, które będą przybliżały Cię do upragnionych rezultatów. 🙂
Oby zatem kolejny rok był lepszy od poprzedniego. Tak, żeby na koniec były same pozytywne wspomnienia 🙂 Albo chociaż, żeby 2017 zbliżył się jak najbardziej do takiej idealnej wizji ;D
Wszystkiego dobrego na Nowy Rok.
Dzięki! Wzajemnie!
Najlepsze życzenia noworoczne: dużo miłości, zdrówka i kolejnych udanych lat <3 P.S Fota w kręconych włoskach boska 🙂
Dziękuję! Bardzo mi miło! Również życzę wszystkiego co najlepsze w nowym roku!
<3
Bardzo podoba mi się takie pozytywne podsumowanie 🙂
No i najwspanialszego 2017! 🙂
ps.Always look on the bright side of life to moje motto życiowe 🙂
Wzajemnie! Pozytywne nastawienie to podstawa !
Dokładnie! 🙂
Zdjęcia to coś wspaniałego. Ujęta chwila, która tak szybko mija. Dzięki nim możemy do niej wrócić kiedy tylko chcemy 🙂
Wszystkiego dobrego w 2017 roku 😉
Dziękuję i nawzajem! Fajnie jest zrobić sobie taką małą podróż w czasie i przewertować zdjęcia z minionego roku. Momentalnie wszystkie wspomnienia wracają 🙂
Piękne zdjęcia i ciekawe podsumowanie. Masz rację, że najlepiej wspominać tylko to co dobre 🙂
Wszystkiego najlepszego w nowym roku 🙂
Dziękuję bardzo. Takie podsumowanie naprawdę świetnie nastraja! Wszystkiego najlepszego również Tobie!
Super podsumowanie- taki właśnie powinien być koniec roku: pełen pozytywnej energii, dający kopa do dalszego działania:) Bardzo przyjemnie się czytało i oglądało:)
Bardzo mi miło 🙂 Dużą przyjemność sprawiło mi samo tworzenie pozytywnego podsumowania, przejrzałam chyba tysiące zdjęć z całęgo roku 🙂 Polecam każdemu 😉
Bardzo doby pomysł na podsumowanie, żeby mówić tylko o pozytywnych rzeczach, które spotkały Cię w 2016. Nastraja pozytywnie na Nowy Rok!
Kanary w styczniu! Chyba nie mogłaś wybrać lepszego sposoby na zaczęcie z przytupem 2016. W tym roku też planujesz styczeń za granicą? 🙂
Bardzo bym chciała, żeby udało mi się wyrwać gdzieś chociaż na tydzień. Mam taką małą nadzieję na przełomie stycznia i lutego 🙂 Patrząc za okno najchętniej już dzisiaj wsiadłabym do samolotu na wyspy kanaryjskie i została tam dopóki u nas nie będzie przynajmniej powyżej 15 stopni 🙂
Świetny pomysł na podsumowanie! Takie wspomnienia pięknych chwil pozytywnie nastrajają 🙂
I to ja dziękuję! Miałaś wspaniały pomysł na bloga i cieszę się, że na niego natrafiłam.
Oby ten Nowy Rok był dla Ciebie wspaniały!
A i jeszcze pogłaszcz ode mnie kicię – ciekawe, czy ten rok na Instagramie również będzie należał do niej? 😉
Dziękuję bardzo! Takie miłe słowa to dopiero pozytywnie nastrajają do dalszej pracy! Kicię wygłaszczę 🙂 Na pewno będzie się jej pojawiać sporo na Instagramie, więc podejrzewam, że znów skradnie uwagę obserwatorów 😀 Taki jej wrodzony urok 🙂 Wszystkiego najlepszego w nowym roku !
Miło się czytało takie podsumowanie! Sama teraz często wracam do zdj z wakacji, by przypomnieć sobie ciepły piasek, słoneczne dni, spacery 🙂 Ach, jeszcze trochę i będzie wiosna 🙂
Wszystkiego dobrego w 2017! 🙂
Ciągle powtarzam sobie, że jeszcze trochę i będzie wiosna 🙂 Całe szczęście dzień powoli będzie robił się coraz dłuższy. Zawsze zimą najbardziej doskwierają mi krótkie dni 🙂
Czytając o górach poczułam się jak w domu! Rok bez wypadu w góry to dal mnie rok stracony. Niestety w tym roku byłam na wysokościach tylko raz, bo podczas wyjazdu w ukochane Tatry pierwszego dnia nabawiłam się kontuzji achillesa 🙁 Mam nadzieję, że w tym roku nadrobię zaległości z nawiązką 🙂
Współczuję kontuzji! Też chciałabym w tym roku odwiedzać góry znacznie częściej. Zwłaszcza, że mieszkając na południu mam rzut beretem! Trzymam kciuki, żeby nam obu udało się wędrować po górach jak najczęściej w tym roku 🙂
Pozytywne myślenie i radość z małych rzeczy potrafią na dobre zmienić podejście do życia. Życzę Ci, że Twoje motto z Monthy Pytona obowiązywało również w 2017 roku! Wszystkiego dobrego!
Dziękuję bardzo! Dobre nastawienie może zdziałać cuda:) Wszystkiego dobrego również Tobie!
Przepiękne zdjęcia, a ten zachód słońca – fantastyczny!
Dzięki! To jest akurat wschód słońca, chociaż na zdjęciu nie ma różnicy między wschodem a zachodem ;):):)