You are currently viewing „Spod zamarzniętych powiek”, czyli o świecie nie dla każdego

„Spod zamarzniętych powiek”, czyli o świecie nie dla każdego

Kiedy myślę o górach, przed oczami mam Pieniny, Gorce albo Beskid Wyspowy. Kiedy kocham góry, kocham spacery, wysiłek, który ustępuje z każdym pięknym widokiem.  Nic wyczynowego. Góry kończą się dla mnie mniej więcej tam, gdzie dla innych dopiero się zaczynają. Wysokie góry są dla mnie, jak mityczny Olimp. Niedostępne dla zwykłych śmiertelników. Na szczęście rąbka tajemnicy uchylają nam ci niezwykli. Jak wygląda świat spod zamarzniętych powiek ?

Kiełkująca pasja

Spod zamarzniętych powiek to historia Adama Bieleckiego, młodego chłopaka z Tychów, w którym zaczęła kiełkować pasja i który pewnego dnia postanowił, że zostanie Himalaistą. I tutaj  mniej więcej zwykłość tej historii się kończy, bo okazuje się, że chłopak, oprócz dziecięcych i nastoletnich marzeń, o dokonaniu rzeczy wielkich, miał jeszcze kilka innych cech. Determinację, upór w dążeniu do celu, umiejętność szukania rozwiązań. Jak to się stało, że z górniczych Tychów wspiął się na najwyższe szczyty świata? Jak zaczynał? Skąd brał pieniądze na to wszystko i jak kombinował, kiedy nie wszystko szło gładko?

Historia i teraźniejszość

Spod zamarzniętych powiek, to również przyjemny w odbiorze fragment historii wypraw wysokogórskich, w tym historii Polaków w Himalajach i Karakorum.  Historii zarówno tej sprzed kilkudziesięciu lat, z której opowieści wplecione są tu i ówdzie, jak i tej historii najnowszej. Znanej nam często z doniesień medialnych. Historia Adama Bieleckiego sprytnie przeplata się z historią największych zdobywców, do grona których Adam Bielecki dołącza, zapisując się w historii, jako pierwszy zimowy zdobywca Gaszerbrum I i Broad Peak. W książce możemy zobaczyć te wyprawy od kulis.

Jak wygląda świat spod zamarzniętych powiek?

Dzięki książce możemy rzeczywiście zajrzeć do świata wysokogórskich wypraw. Zobaczyć całą masę zdjęć pięknych widoków i zdjęć przedstawiających kulisy wypraw. Świetnym pomysłem było umieszczenie w książce kodów QR zawierających linki do nagrań. Naszą wyobraźnię pobudza dzięki temu coś więcej niż słowo pisane i nieruchomy obraz. Dostajemy dostęp do tego, jak wygląda świat spod zamarzniętych powiek. Dostęp w ograniczonym zakresie. Nadal nie jestem sobie w stanie wyobrazić, ile to jest -60 stopni Celsjusza i jak pracuje organizm w takich warunkach, na kilku tysiącach metrów i jakie to uczucie, kiedy powieki przymarzają do siebie.  Być może moja wyobraźnia instynktownie broni się przed takimi wyobrażeniami.

Broad Peak

Czytając  Spod zamarzniętych powiek trafiamy w końcu na rozdział, który dla niektórych pewnie jest motywacją dla otwarcia tej książki w ogóle. Broad Peak. Historia wielkiego sukcesu i wielkiej tragedii. Wyprawa po której na Adama Bieleckiego spadła ogromna fala krytyki. Spod zamarzniętych powiek daje nam możliwość wysłuchania relacji samego zainteresowanego. Relacji i oceny tych zdarzeń, z którymi moim zdaniem warto się zapoznać, zwłaszcza, jeżeli chcemy wyrobić sobie opinię w tej sprawie.  Oczywiście, jest to zdanie jednego człowieka. Nie musimy przyjmować go za prawdę objawioną.

Moja opinia

Jeżeli jesteście ciekawi mojej opinii w kwestii oceny wydarzeń podczas zejścia z Broad Peak, to ja przyłączam się do tych, którzy tej opinii nie mają i mieć nie chcą. Kategoryczne stwierdzenia nie są mi do niczego potrzebne, zwłaszcza w tematach, o których pojęcie mogę mieć jedynie z książek i z telewizyjnych oraz internetowych wywiadów. Nie wyobrażam sobie jak wygląda proces decyzyjny w sytuacjach ekstremalnych, więc nie mogę wyobrazić sobie, jak miałabym ten proces oceniać, z perspektywy wygodnego fotela, ciepłego kaloryfera i kota na kolanach. Od oceniania zdecydowanie wolę poznawanie.

Co do mojej opinii na temat książki, Spod zamarzniętych powiek to dla mnie historia tego, jak marzenia zamienia się w rzeczywistość. Tego, że czasami warto wrócić i próbować wejść oknem, kiedy zamykają przed nami drzwi. Tego, że nic nie przychodzi w życiu samo a wszystko ma swoje konsekwencje. Tego, że pasja, to nie zawsze czysta przyjemność. To historia sukcesów i porażek, parcia do przodu, ale i rezygnacji tuż przed szczytem. Historia opowiedziana prostym, ludzkim językiem i czytająca się właściwie sama. Sporą część całości zajmują zdjęcia, więc tak naprawdę Spod zamarzniętych powiek polecam na jeden lub maksymalnie dwa długie, zimowe wieczory. Ja po jej przeczytaniu miałam ochotę na więcej.

Książkę Adama Bieleckiego i Dominika Szczepańskiego „ Spod Zamarzniętych Powiek ” możesz znaleźć tutaj.

Zapraszam również do zapoznania się z innymi recenzjami w kategorii Książki.

Ten post ma 11 komentarzy

  1. Ana

    Chyba kolejna książka do biblioteczki… książki to zło! 😉

    1. lawyerka

      Samo dobro 🙂 🙂 🙂 Koniecznie daj znać, jak wrażenia, jak już przeczytasz !

  2. Mom on top

    Ja uwielbiam góry i mam je na co dzień, ale jednak tematyka wysokogórska średnio mnie ciekawi, wolę sobie te góry z okna oglądać 😉

  3. Lubię historie o zdeterminowanych ludziach, o takich, co wyrzuceni drzwiami, wchodzą oknem. Dla mnie to zawsze dodatkowa motywacja do działania.

    1. lawyerka

      W takim razie myślę, że ta książka może Ci się spodobać!

  4. Lubię czytać książki o górach, więc myślę, że i ta by mnie zaciekawiła. Warto ją przeczytać choćby po to, aby poznać „od środka” to co stało się na Broad Peak. Wiadomo będzie to relacja subiektywna, ale na pewno ciekawa.

    1. lawyerka

      Tak, każda relacja przedstawiana przez osobę zainteresowaną jest subiektywna, wiadomo, taka naturalna kolej rzeczy. Ale w końcu możemy wysłuchać osobę, która rzeczywiście tam była, rzeczywiście doświadczyła tego, co się tam wydarzyło. To bardzo ciekawa relacja. Ale też cała książka jest bardzo ciekawa!

  5. Tymi zdjęciami czuję się zachęcona, ale zdecydowanie nie do zakupu. Muszę uzupełnić swoją listę książek i wybrać się do biblioteki. Może i tę znajdę.

    1. lawyerka

      Uwielbiam czytać książki z biblioteki! Mam wrażenie, że dzięki temu, że pożyczam książki na określony czas, to więcej czytam 😉 Tę też miałam pożyczoną z biblioteki. Nawet zgłaszałam zapotrzebowanie na nią do mojej osiedlowej biblioteki, ale w końcu pojawiła się w bibliotece na sąsiednim osiedlu i tam ją dorwałam 🙂

  6. Dla mnie góry wysokie też są nierealne, ale lubię o nich słuchać i czytać. Zapiszę tę książkę na listę lektur oczekujących do przeczytania. Jeśli lubisz opowieści wysokogórskie, to polecam Ci biografię Wany Rutkiewicz. Mnie zachwyciła, ale też pozostawiła wiele emocji.

    1. lawyerka

      Czekam na „Wandę” właśnie! Jestem zapisana na nią w kolejce w bibliotece 🙂 Jestem bardzo, bardzo ciekawa tej książki!

Dodaj komentarz